Niezwykłe zjawisko nad Bałtykiem. Turyści na Helu są zachwyceni
Lodowe tsunami pojawiło się nad Bałtykiem. Torosy, bo tak naukowcy nazywają to niezwykłe zjawisko, pokryło już plaże na Helu. Turyści są zachwyceni.
Torosy to zjawisko atmosferyczne na wodzie. To nic innego jak wielkie nagromadzenie kry lodowej, spiętrzonej przez wiatr i prądy morskie. Torosy osiągają grubość nawet kilkunastu metrów.
Aby powstały, muszą zaistnieć odpowiednie warunki: najpierw mroźna zima, potem gwałtowna odwilż, gdy stała pokrywa lodowa pęka, tworząc pak lodowy, który następnie kierowany jest przez prądy i wiatr na ląd.
To zachwycające zjawisko mogą obecnie oglądać mieszkańcy i turyści na Półwyspie Helskim - informuje Pomorski Alarm Pogodowy. "Lodowe tsunami" pokryło już znaczną część plaż na Półwyspie Helskim.
Kilka dni temu wystąpiło także na Zalewie Wiślanym - informuje gdynia.naszemiasto.pl. "W przypadku tego akwenu jest to bardzo rzadki widok" - czytamy.
Do Szwecji saniami? Kiedyś tak podróżowano
Choć trudno to sobie wyobrazić, kilka wieków temu zimy bywały tak ostre, że cały Bałtyk skuty był lodem. Do Szwecji można było dostać się saniami. Dziś takich zim już nie ma, ale i tak ta jest wyjątkowa: ponad 80 tys. kilometrów Morza Bałtyckiego, czyli 1/4 całego akwenu jest skute lodem.
“Lodowe tsunami” Torosy zaobserwowano między innymi, prócz Półwyspu Helskiego, na jeziorze Bajkał a także na wschodnim wybrzeżu Kanady i Stanów Zjednoczonych, oraz w amerykańskim stanie Wisconsin.