Czy wolno kręcić film na Krupówkach, gdy w pobliżu kręci się “biały miś”?
Ten film z Zakopanego robi prawdziwą furorę w internecie. I to nie ze względu na wyjątkowe walory przyrodnicze czy tatrzańskie panoramy. Rzecz dotyczy zachowania “białego misia” na Krupówkach. I nie jest to powód do chwały dla stolicy Tatr.
Zakopane budzi skrajne emocje: dla jednych ulubiona miejscówka na lato i zimę, turystyczna mekka dla miłośników góralszczyzny i ludowych tradycji. Dla innych budząca wstręt zabudowa, wszechobecny bałagan i górale, którzy wobec przybyszów mają bardzo ambiwalentną postawę.
Bo gdy sprawa dotyczy dutków - jak miejscowi nazywają pieniądze - emocje sięgają zenitu. Mieszkańcy nizin są zgodni: uważają, że górale są niezwykle pazerni na pieniądze, a w ich zdobyciu nie przebierają w środkach, oferując za to bardzo niewiele. Albo... zresztą zobaczcie sami.
Co zrobił “biały miś” na Krupówkach?
Być może opinia o pazerności górali jest krzywdząca, jak każde generalizowania, jednak popularności góralom nie przysparza takie zachowanie, jak to mężczyzny przebranego za białego misia na Krupówkach.
“Mężczyzna od wielu lat stoi w tym miejscu przebrany za niedźwiedzia. Mimo wprowadzenia parku kulturowego od lat nagabuje przechodniów, a teraz - jak widać - rości sobie jeszcze prawo do tego, aby zakazywać innym kręcenia filmików na deptaku. Zażądał zapłaty za możliwość nagrywania....” - czytamy w poście “Tygodnika Podhalańskiego”.
Internauci są zgodni
Internauci nie przebierają w słowach, komentując to, co przydarzyło się młodej kobiecie.
“Idealne podsumowanie tego co tam się dzieje, dutki, dutki, dutki” - pisze jeden. Inny dodaje: “Na Krupówkach panuje wszechobecny bałagan i nikt nad tym nie panuje... każdy tam robi co chce…”. Ktoś wieszczy rychły koniec “białego misia”: “To koniec tej błyskotliwej kariery” misia”. Niech pójdzie w świat ten filmik!”, “Zazwyczaj jeszcze klnie i krzyczy na ludzi także i tak Pani trafiła na lepszy dzień ów "atrakcji", “Tylko w Zakopanem. Mało zawsze nigdy dość wsioki góralskie!” - ktoś dodaje...
To tylko kilka z kilkuset komentarzy pod filmem. Dyskusja jest gorącą, ale ocena tej sytuacji jednoznaczna: oburzenie i niesmak. A wy, co o tym myślicie?