Co z nową stacją narciarską w Tatrach? Ekolodzy na razie górą
Plan budowy nowej stacji narciarskiej na Nosalu w Zakopanem napotyka coraz większe trudności. Samorządowe Kolegium Odwoławcze uchyliło decyzję burmistrza Zakopanego, która nadała rygor natychmiastowej wykonalności decyzji środowiskowej dotyczącej inwestycji.
Decyzja burmistrza Zakopanego z końca 2023 roku, która nadawała rygor natychmiastowej wykonalności decyzji środowiskowej, została poddana krytyce i uchyleniu przez SKO. Zaskarżyła ją Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, argumentując, że budowa stacji narciarskiej na Nosalu przyczyni się do degradacji środowiska w tej części Tatr. Uchylenie tej decyzji stanowi istotny krok w zablokowaniu Tatrzańskiemu Parkowi Narodowemu budowy, którą mocno krytykują ekolodzy.
Trudności na tym się nie kończą. SKO rozpatruje także zażalenie ekologów na samą decyzję środowiskową. W przypadku uchylenia także tej decyzji, TPN będzie zmuszony rozpocząć od nowa cały proces przygotowania inwestycji.
Stacja narciarska bez dotacji
Inwestycja na Nosalu nie uzyskała też dofinansowania z Ministerstwa Sportu i Turystyki. Resort wyjaśnił, że wnioskodawca nie posiadał odpowiednich dokumentów dotyczących dysponowania nieruchomością na cele budowlane, co stanowiło istotny mankament formalny.
Wobec tych trudności, TPN na razie nie planuje składania nowego wniosku o dofinansowanie. Szymon Ziobrowski, dyrektor TPN, oświadczył, że obecnie park skupia się na innych zadaniach, takich jak poszukiwanie możliwości poszerzenia granic parku narodowego.
Wg TPN, stacja narciarska na Nosalu miała być obiektem dedykowanym rozwojowi polskiego narciarstwa alpejskiego. Plan zakładał budowę nowego wyciągu krzesełkowego, systemu sztucznego śnieżenia i oświetlenia, oraz wytyczenie nowej trasy zjazdowej. Jednakże, ze względu na coraz większe trudności formalne i społeczne, przyszłość tego projektu pozostaje w zawieszeniu.