Tajemniczy lot nad Antarktydą. Samolot bez pilota
Bezzałogowy samolot przemierzył niebo nad Antarktydą, nie mając na pokładzie ani jednego pilota – informuje portal IFL Science. Ten przełomowy lot testowy może zrewolucjonizować sposób, w jaki zbierane są cenne dane z obszaru pokrytego lodem.
Według Carla Robinsona, który nadzoruje badania Antarktydy z wykorzystaniem bezzałogowego samolotu, dotychczasowy przebieg misji jest zgodny z planem. Samolot Windracers Ultra skutecznie gromadzi szereg danych naukowych, co otwiera nowe możliwości dla przyszłych badań. Planowane są jeszcze dłuższe misje, które pozwolą zgromadzić jeszcze więcej informacji.
Windracers Ultra, jak czytamy na IFL Science, jest wyposażony w dwa silniki, co zapewnia mu bezpieczeństwo w przypadku awarii jednego z nich. Samolot charakteryzuje się imponującą rozpiętością skrzydeł wynoszącą 10 metrów i ładownością sięgającą 100 kilogramów. Dzięki tym parametrom może pokonywać dystanse sięgające nawet 1000 kilometrów.
Bezzałogowy samolot zostanie wykorzystany do różnorodnych zadań nad Antarktydą. Oprócz oceny struktury pokrywy lodowej za pomocą radaru, będzie badał także struktury tektoniczne pod lodem dzięki czujnikom magnetycznym i grawitacyjnym. Dodatkowo, korzystając z kamer zamontowanych na kadłubie, będzie dokumentował kryl antarktyczny, kluczowy element tamtejszego ekosystemu.
Według prezesa Stephena Wrighta, autonomiczne samoloty będą miały kluczowe znaczenie w badaniach środowiskowych. Dotychczasowe misje bezzałogowca Ultra to dopiero początek, a w przyszłości możemy spodziewać się coraz więcej takich lotów, które dostarczą jeszcze więcej cennych danych naukowych.