Świat sportu w szoku po tragicznym wypadku
Rekordzista światowy w maratonie Kelvin Kiptum i jego trener Gervais Hakizimana zginęli w niedzielę późnym wieczorem w wypadku samochodowym. - Jesteśmy zszokowani i głęboko wstrząśnięci - przyznał szef World Athletics Sebastian Coe. Biegacz miał 24 lata.
Kiptum i jego trener, pochodzący z Rwandy, Gervais Hakizimana, zginęli w niedzielę późnym wieczorem w wypadku samochodowym w Kenii. Według policji do wypadku doszło około godziny 23 w okolicach Kaptaget w południowo-zachodniej części kraju, gdzie mieszkał i trenował Kiptum, około 40 km od Eldoret, uważanego za mekkę kenijskiego biegania.
Za kierownicą miał siedzieć Kiptum, który - zgodnie z wstępnymi ustaleniami - stracił panowanie nad pojazdem, zjechał z drogi i po pokonaniu 60 metrów w rowie uderzył w drzewo. W samochodzie znajdowała się również kobieta, która została poważnie ranna. Nie ma żadnych informacji o udziale w wypadku innego pojazdu. Kiptum pozostawił żonę i dwoje dzieci.
- Był niezwykłym sportowcem, który mimo młodego wieku odcisnął na nas piętno swoimi wyczynami. Bez wątpienia był jednym z najlepszych na świecie. Przekraczał bariery, by ustanowić rekord świata w maratonie - przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowych prezydent Kenii. - Był naszą przyszłością - podkreślił William Ruto. "Kenia straciła wyjątkowy klejnot. Brak słów" - napisał na platformie X tamtejszy minister sportu Ababu Namwamba.
Szef światowej federacji lekkoatletycznej (World Athletics) Sebastian Coe zaznaczył, że zginął niesamowity sportowiec, który jednak zostawił po sobie wspaniałą spuściznę. - Będziemy za nim bardzo tęsknić - przyznał Coe. - Na krótko przed igrzyskami opłakujemy przedwczesne odejście wielce obiecującego talentu - ogłosił Paul Tergat, prezes Kenijskiego Komitetu Olimpijskiego, były maratończyk, dwukrotny (1996, 2000) mistrz olimpijski w biegu na 10 000 m.
Kiptum z rekordem świata w maratonie
8 października ubiegłego roku Kiptum pokonał trasę maratonu w Chicago w czasie 2:00.35 i ustanowił rekord świata. Poprawił osiągnięcie swojego rodaka Eliuda Kipchoge z 2022 roku z Berlina o 34 sekundy. Występ w Chicago był dopiero trzecim startem Kiptuma na dystansie 42 km 195 m.
Wcześniej osiągnął świetne wyniki w Walencji w 2022 roku - 2:01.53 i Londynie w 2023 - 2:01.25. Tym samym należały do niego trzy z siedmiu najlepszych wyników w historii maratonu. Tegoroczny sezon miał zacząć 14 kwietnia w Rotterdamie i zapowiadał, że spróbuje jako pierwszy człowiek w historii w oficjalnym biegu złamać barierę dwóch godzin.
Trener spotkał go przy jednej z dróg
Kiptum zaczął biegać, gdy miał 13 lat. Wtedy Hakizimana, były lekkoatleta, rekordzista Rwandy na 3000 m z przeszkodami, miał go spotkać przy jednej z dróg, gdzie Kiptum pasł swoje stado kóz. Siedem lat później został jego szkoleniowcem na cały etat. "Jestem głęboko poruszony wiadomością o śmierci Kelvina Kiptuma i jego trenera Gervaisa Hakizimany. To ogromna strata" - skomentował dwukrotny mistrz olimpijski i rekordzista świata w biegu na 800 m David Rudisha.
Wypadek Kiptuma przywołał skojarzenia z tragiczną śmiercią w 2011 roku Samuela Wanjiru, który również miał 24 lata. Trzy lata po zdobyciu olimpijskiego złota w maratonie w Pekinie wypadł z balkonu swojego mieszkania, ale lekarz medycyny sądowej uznał, że było to morderstwo, gdyż na jego głowie widoczne były ślady uderzenia tępym przedmiotem. W październiku 2021 kenijską lekkoatletyką wstrząsnęła śmierć 25-letniej Agnes Tirop, jednej z nadziei biegów długodystansowych, którą znaleziono martwą w domu w Iten niedaleko Eldoret. Jej mąż został oskarżony o morderstwo.