Selfie bardziej zabójcze niż rekiny. Gdy traci się rozsądek, trudno zachować życie
To miało być idealne zdjęcie; miało zdobywać setki lajków, uśmiech i komentarzy w mediach społecznościowych. Piękny widok, idealna pogoda i jeden krok za dużo w złą stronę… W pogoni za doskonałą fotką ludzie tracą rozsadek i… życie.
Czego to ludzie nie wymyślą… Włożyć głowę w paszczę lwa? Proszę bardzo, byle lajki potem się zgadzały. A może wspiąć się na najwyższy budynek Szanghaju; bez zabezpieczeń i odpowiednich umiejętności, za to z aparatem i kijem do robienia selfie. Oczywiście, dlaczego nie? Są jeszcze skraje kilkusetmetrowych klifów, równie wielkie ściany skalne, wąwozy czy mosty. Słowem idealne miejsce na zdjęcie doskonałe. Jeśli uda się przeżyć.
Rekiny nie takie straszne
Pogoń za doskonałym zdjęciem kusi turystów do niebezpiecznych zachowań. Tu łatwo o jeden krok za daleko, przez co zginęły już setki ludzi. Dlatego władze różnych krajów już jakiegoś czasu zaczęły zwracać na to uwagę i bywa, że zakazują robienia selfie w popularnych miejscach turystycznych i nie tylko.
Z badań naukowców wynika, że moda na selfie jest już bardziej zabójcza niż... ataki rekinów. W ciągu ostatnich kilkunastu lat zanotowano 379 zgonów, związanych z selfie - wynika z badań opublikowanych w "Journal of Travel Medicine". Wśród nich 140 to turyści, których ostatnie zdjęcie skończyło się w tragiczny sposób. W tym samym okresie śmierć w wyniku ataków rekinów poniosło "tylko" 90 osób.
Młodzi ryzykują najbardziej
Połowa wszystkich zgonów to upadek z wysokości. Prawie 30 procent to wypadki związane z transportem; dalej są utonięcia - 15,3 proc. wszystkich zgonów). Średni wiek ofiar wynosił 24,4 lat. Kobiety częściej ginęły w wyniku upadków z wysokości i spotkań ze zwierzętami, natomiast więcej mężczyzn zginęło w wyniku wypadków związanych z transportem. Z powodu selfie ludzie najczęściej giną w Indiach (26,4 proc.), USA (10,3 proc. ) i Rosji (8,7 proc.).
W grudniu w Wenecji wywróciła się gondola, gdy grupa turystów nie chciała przestać robić sobie selfie i usiąść. Na szczęście nikt nie zginął. Podczas ostatniego Tour de France kibic, próbując zrobić selfie z jadącymi kolarzami, uderzył amerykańskiego kolarza w kierownicę, Ucierpiało 20 zawodników, ale nikt nie zginął. Mniej szczęścia miała 24-latka, która pod koniec roku próbowała zrobić sobie selfie na skraju fortu Prabalgad w Indiach. Zginęła po upadku z 60 metrów.
Strefa bez selfie
Po serii wypadków związanych z selfie w Bombaju w Indiach rząd wprowadził "no-selfie zones" w najbardziej popularnych częściach miasta. W Pampelunie w Hiszpanii zakazano selfie podczas corocznego Biegu Byków.
W Nowym Jorku nie wolno robić sobie zdjęć ze żbikami, a odwiedzające jezioro Tahoe zabroniono selfie z niedźwiedziami, ponieważ odwracanie się tyłem w pobliżu niedźwiedzia jest niezwykle niebezpieczne.
W niektórych miejscach pojawiły się znaki ostrzegawcze, ograniczono dostęp do obszarów niebezpiecznych i przeprowadzono kampanie uświadamiające, co oczywiście niektórych nie powstrzymuje. Ważniejsze jest uznanie i lajki w mediach społecznościowych.