Podwodna kurtyna sposobem na topnienie Antarktydy?
Na pierwszy rzut oka brzmi niedorzecznie, ale być może to jest sposób na uniknięcie globalnej katastrofy. Tak przynajmniej twierdzą naukowcy z Cambridge.
Lodowiec Thwaites już traci 50 mld ton lodu rocznie, co odpowiada za 4 proc. globalnego wzrostu poziomu mórz. Zabezpieczenie lodowca staje się coraz bardziej pilne, szczególnie że przylegająca do oceanu część lodowca o szerokości 45 metrów może rozpaść się w ciągu 10 lat, co będzie pierwszym etapem katastrofy. Aby temu zapobiec, glacjolog John Moore z Lapland University proponuje postawienie podwodnej kurtyny.
Podwodna kurtyna
Moore jeszcze nie ustalił, z jakiego materiału miałaby być wykonana kurtyna ani z ilu części by się składała. Jego zdaniem, kurtyna powinna rozciągać się na długości 100 km na Morzu Amundsena naprzeciwko lodowców Thwaites i Pine Island.
Kurtyna miałaby być przytwierdzona do dna morskiego i unosić się w toni wodnej na wysokość około 200 metrów dzięki pływakowi, który by ją wieńczył. Dlaczego nie sięga aż do powierzchni morza? Ponieważ wchodziłaby w kolizję z górami lodowymi, których odrywanie się od lodowców jest naturalnym procesem. Poza tym ma zabezpieczać lodowiec od dołu, a nie od góry.
Projekt jest gigantyczny, ale topnienie antarktycznych lodowców oznacza katastrofalne ryzyko powodzi i podtopień na całej planecie, w wyniku których setki milionów ludzi straciłoby domy.
A może zasłona z bąbelków?
Jest jeszcze inny pomysł, w którym kurtynę zastąpiłoby powietrze. Byłoby ono tłoczone do ułożonej na dnie morza rury i wydostawało się z niej przez nawiercone w niej otwory. Unosząca się kurtyna pęcherzyków powietrza mogłaby powstrzymywać napływ ciepłej wody morskiej.
Pierwsze próby z różnymi modelami kurtyny mają zostać przeprowadzone na angielskiej rzece Cam jeszcze w tym roku. Badacze nie wykluczają też późniejszych testów prototypów w norweskich fiordach. Prace nad projektem mogą potrwać wiele lat.
Koszty i reakcje krytyczne
Twila Moon, glacjolożka z National Snow and Ice Data, podkreśla, że dostęp do takich miejsc jak dno morza jest bardzo utrudniony, nie mówiąc już o podejmowaniu prac inżynierskich. Jej zdaniem o wiele sensowniej jest "inwestować nasz czas, zasoby i energię w łagodzenie skutków [topnienia lodowców] i wspieranie skutecznej adaptacji" do wzrostu poziomu morza.
Lars Smedsrud, oceanograf polarny z Uniwersytetu w Bergen w Norwegii, uważa, że podwodna kurtyna może blokować przepływ składników odżywczych między lodowcem a morzem, co będzie szkodziło ekosystemowi. Zaznaczył też, że kurtyna przeciwdziałałaby jedynie punktowo nagrzewaniu się lodowców, zaś ocean mógłby nagrzewać się bardziej w innym miejscu, co mogłoby wyrządzić więcej szkód.
Pomysł podwodnej kurtyny nie jest jednak całkowicie odrzucany. Christian Schoof z Uniwersytetu Kolumbii Brytyjskiej w Vancouver w Kanadzie uważa, że byłoby to rozwiązanie tymczasowe, które dałoby ludności czas na zajęcie się pierwotnymi przyczynami zmian klimatycznych.
źródło Gazeta Wyborcza