Heweliusz na Netfliksie. To będzie największa polska superprodukcja
Znamy już obsadę gwiazdorską „Heweliusza” – najnowszej polskiej superprodukcji Netfliksa. Do obsady serialu, nad którym obecnie trwają zdjęcia, dołączyła plejada polskich aktorów.
To będzie prawdziwy hit i największa i najbardziej skomplikowana pod kątem realizacyjnym produkcja serialowa w Polsce od wielu lat.
Kto zagra w “Heweliuszu”?
Magdalena Różczka, Michał Żurawski, Konrad Eleryk, Michalina Łabacz, Borys Szyc, Tomasz Schuchardt, Justyna Wasilewska, Andrzej Konopka, Jacek Koman, Magdalena Zawadzka oraz Jan Englert znaleźli się w obsadzie „Heweliusza”, najnowszej superprodukcji Netfliksa, która zadebiutuje w serwisie w przyszłym roku.
W pięcioodcinkowym dramacie katastroficznym, inspirowanym historią zatonięcia promu Jan Heweliusz z 14 stycznia 1993 roku na Morzu Bałtyckim, wystąpią również: Jacek Beler, Dariusz Chojnacki, Anna Dereszowska, Sylwia Gola, Mia Goti, Mateusz Górski, Marcin Januszkiewicz, Dominika Kluźniak, Bartłomiej Kotschedoff, Mirosław Kropielnicki, Joachim Lamża, Łukasz Lewandowski, Piotr Łukaszczyk, Katharina Nesytowa, Magda Osińska, Michał Pawlik, Piotr Rogucki, Mirosław Zbrojewicz.
O czym opowiada serial “Heweliusz” na Netfliksie?
„Heweliusz” to największa i najbardziej skomplikowana pod kątem realizacyjnym produkcja serialowa w Polsce od wielu lat. Twórcy serialu łącznie spędzą na planie 106 dni zdjęciowych, a zdjęcia są realizowane m.in. na promie w porcie w Świnoujściu oraz na Morzu Bałtyckim, często w trudnych zimowych warunkach.
Wodne sceny kaskaderskie zostaną nakręcone w Brukseli, w najnowocześniejszej hali filmowej ze specjalnie przygotowanym basenem. W serialu znajdzie się ponad 130 scen katastroficznych, a na ekranie pojawi się ponad 120 postaci i aż 3000 statystów. Ekipa pracująca nad serialem liczy ponad 140 osób – czytamy w komunikacie Netfliksa.
Jak doszło do zatonięcia “Heweliusza”?
Prom pasażersko-samochodowy "Jan Heweliusz" zatonął 14 stycznia 1993 roku w odległości około 60 km na północny zachód od portu w Karlskronie w Szwecji. Łódź podwodna "MSA" odnalazła wrak promu dwa tygodnie po katastrofie na głębokości 70 metrów. Badania przeprowadzone później wykazały, że zatonięcie promu było wynikiem uszkodzenia rampy, która opadła na skutek uderzenia jednego z samochodów podczas załadunku. Jednakże nie ustalono jednoznacznie, czy to uszkodzenie było przyczyną katastrofy czy też skutkiem wcześniejszego uszkodzenia struktury promu.
W katastrofie “Heweliusza” zginęło 55 osób – 20 marynarzy i 35 pasażerów; uratowano 9 marynarzy. Była to największa tragedia morska w historii Polski od czasów II wojny światowej. Po katastrofie wszczęto śledztwo, które miało wyjaśnić przyczyny zatonięcia promu.
W 1999 r. zapadło orzeczenie Odwoławczej Izby Morskiej w Gdańsku, wskazujące, że „Heweliusz” nie nadawał się do żeglugi ze względu na zły stan techniczny. Błędy wytykano armatorowi, urzędom, właścicielowi i kapitanowi promu. W 2005 r. Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu orzekł, że sprawa zatonięcia promu nie była prowadzona w sposób bezstronny i przyznał rodzinom 4600 euro odszkodowania za straty moralne.